Nowa w mieście
Nowe miasto to wiele miejsc do odkrycia, kilkanaście godzin błądzenia, dziesiątki godzin surfowania w Internecie w poszukiwaniu ciekawych rzeczy, setki rozczarowań i tysiące bezdechów i zachwytów. Dziś chciałam wam przedstawić jedno z ciekawych miejsc w Berlinie, które odkryłam właśnie w taki sposób.
Rosyjska dzielnica
Słyszałam już wcześniej, że w Berlinie jest mnóstwo Rosjan. Moja ciekawość wzięła górę i zaczęłam szperać w Internecie w poszukiwaniu dzielnicy, w której jest ich najwięcej. Tym sposobem znalazłam Charlottenburg. Zobaczyłam zdjęcia i już wiedziałam, gdzie pojedziemy na weekendowy spacer.
Charlottenburg
Po wyjściu z pociągu miejskiego nic nie wskazywało na to, że jest tam coś ciekawego do zobaczenia. Zwykłe budownictwo, droga, kilka fast foodów i tyle. Wsłuchiwałam się w rozmowy przechodnich, żeby chociaż utwierdzić się w danych statystycznych i tu spotkał mnie zawód, bo bardzo niewiele rosyjskiego usłyszałam.
Na początek poszliśmy zobaczyć Operę – okazała się totalnym rozczarowaniem. Typowo sowieckie budownictwo i tyle.
Po dłuższym spacerze dotarliśmy do pałacu. Na szczęście okazał się ślicznym. Przed wejściem do pałacu są piękne altanki do spacerów, ławeczki oraz rzeźby. Pozytywnym zaskoczeniem były urokliwe kamieniczki i parki, które mijaliśmy po drodze. To wszystko spowodowało, że dostrzegłam urok tego miejsca i poczułam motylki w brzuchu.
Czasem pierwsze wrażenie może być złudnym, jak w przypadku miejsc tak i w przypadku ludzi 😉
Moja stylizacja
Romantyczna sceneria Charlottenburg była inspiracją mojej stylizacji. Pomimo słońca, wciąż na termometrach mamy minusowe temperatury, więc nie obeszło się bez mojego niezawodnego płaszcza – o sekrecie jego poszukiwań przeczytasz tutaj. Koszulę kupiłam w Orsay. Botki – Deichmann. Spódnicę, kapelusz i torebkę znalazłam na second hand w Poznaniu.
Miłego weekendu życzę!
****************
Новичок в місті
Нове місто- це багато цікавих місць до відкриття, кільканадцять годин блукання, десятки годин шукання в Інтернеті того, що варто побачити, сотні годин розчаровувань і тисячі захвату і радості з побаченого. Сьогодні хочу вам розповісти про район в Берліні, який я саме так знайшла.
Російський квартал
Я вже давно чула про те, що в Берліні багато росіянинів. Моя цікавість заставила мене пошукати в Інтернеті, де саме їх найбільше проживає. Саме в цей спосіб я довідалась про Шарлоттенбург. Побачила фото і вирішила, що треба туди поїхати погуляти на вихідних.
Шарлоттенбург
Приїхали ми туди міським поїздом. Перше враження було не дуже. Звичайні будинки і вулиці, при виході з вокзалу вулична їда – одним словом- нічого особливого. Йдучи вулицями, я наслуховувалась, щоб почути чи дійсно тут майже всі говорять на російській. Зустріла всього декілька осіб з Росії.
Прогулянку ми почали від Оперного театру. Коли його побачила – знову розчарувалась. Це був великий булинок радянського будівництва.
На превелике щастя, моя велика надія- палац, мене не розчарував. Він виявився навіть кращим, ніж я собі уявляла. Йдеться до нього красивими алейками, є лавочки на яких можна відпочити і скульптури. Вхід- золота брама. Довкола затишно і романтично. В поблизу атмосферні кам’янички. Так гарно, що я щиро полюбила це місце.
Перше враження від місця часто буває помилковим, так само, як і перше враження про людину!
Роматничний образ
Особлива атмосфера в Шарлоттенбург, мене надихнула на романтичний образ. Хоча сонечко так гарно світить, в нас ще температури нище нуля і тут мені знову пригодилося моє улюблене пальто. Історія про те, як я його шукала- тут. Блузка з магазину Orsay, взуття магазин Deichmann, капелюх, спідниця і сумочка з секонд хенду з Познаня.
Гарних вам вихідних!